Kategoria:mental

AGRESJA VS SIŁA SPOKOJU

1719741781220.jpg

AGRESJA VS SIŁA SPOKOJU

Wstęp

Na początek trochę ckliwego szmelcu.

Całe dzieciństwo i lata nastoletnie mieszkałem na wsi. Pamiętam początki swoich treningów. Wiecie o co chodzi – piwnica, drążek, ławka zrobiona desek, sztanga z rury i koła zamachowe do tego jako obciążenie, kreatyna chowana po kątach. Dziś taki klimat to siłowniany vintage – klasa. Piękne czasy, szkoda że nie mam żadnego zdjęcia z tamtego miejsca. Jednak nie o tym.

W tym czasie również dostęp do informacji był ograniczony (tak, to jest dokładnie ten fragment, w którym influencerzy płaczą, że mieli tak ciężki początek a odnieśli taki sukces...jebać). Internet jak był, to był w kafejkach, a tak się składa, że jedyne „kafejki” wtedy u nas to były: szkoła, lub biblioteka, w której to bibliotece Pani łypała okiem zza ramienia gotowa rejestrować każdą stronę, którą się oglądało. Wiedza o treningu była przekazywana od kolegów, z czasopism, lub z internetu. W internecie oraz na płytach krążyły również filmiki motywacyjne – ikon kulturystyki, fightu. Praktycznie we wszystkich tych filmach, highlight'ach wszechobecna była agresja, nakręcanie się na trening, robienie rozpierdolu.

W ogóle nie pokrywało się to z moim podejściem do kwestii ćwiczeń.

Ćwiczyłem wtedy w ciszy, skupieniu i...ze spokojem.

Jednak myślałem, że może tak jest lepiej, skoro ludzie miliard razy silniejsi ode mnie drą się na siłowni, walą z otwartej po plecach, strzelają sobie liście na rozruch. No i muzyka – najlepiej ciężkie techno lub metal, ma być głośno i konkretnie. Byli to ludzie, z których masa osób miała jako wzór.

Próbowałem – i to zupełnie nie było to. Nie to skupienie, nie ten rytm, treningi były szarpane i robione dość chaotycznie. Zostawiłem to na jakiś czas, niewiele o tym myśląc.

Jakiś czas później, po przeprowadzce do miasta oczywiście byłem stałym bywalcem siłowni, odwiedziłem ich naprawdę dużo – od bałuckich mordowni po sieciowe, bardziej „plastikowe” fitness kluby. Wszędzie było podobnie – im większy i silniejszy zawodnik czy też zawodniczka – tym więcej szumu, czasami miałem wrażenie, że ci ludzie są wkurwieni na ciężary.

Znowu spróbowałem w ten sposób – i znowu totalnie wybijało mnie to z rytmu, zupełnie nie wpisywało się to w moją definicję ćwiczenia i treningu. Jakiś czas ćwiczyłem w ekipie – ale tutaj raczej każdy ćwiczył swoim rytmem, nie przeszkadzaliśmy sobie.

Wróciłem do swoich wypracowanych nawyków, do tego mindsetu jaki miałem na początku.

Trafiłem również na inspirowany prawdziwymi wydarzeniami film „Peaceful Warrior” („Siła Spokoju” w polskim tłumaczeniu – co było inspiracją dla tytułu). Jeśli nie oglądaliście to polecam serdecznie. Opowiada on o gimnastyku, który pogubił się w drodze przygotowań do kwalifikacji na olimpiadę i natrafia na nauczyciela. Film nie jest idealny ale opowiada o szukaniu swojej drogi, o tym, że wszystko dla nas jest treningiem i doświadczeniem, o szukaniu uważności w danym momencie swojego życia. Sam gimnastyk – Dan Millman - został w rzeczywistości mistrzem świata, oraz jest znany ze swojego mentalnego podejścia – jego książki („Body Mind Mastery” w szczególności) i podcast również polecam.

Film, książki, szukanie dało kilka odpowiedzi, pozwoliły spojrzeć szerzej i dały również potwierdzenie tego, co robiłem już do tej pory – co często bywa złudne.

Z czasem wypracowałem przyzwoitą formę. Były przygotowania pod pierwszy Top Team – spokój i praca. Robienie totalnie scenicznej, kulturystycznej formy – jeszcze większy spokój, skupienie, praca. Dalej również te cechy mi towarzyszyły.

Rytm, spokój, skupienie.

Agresja jedynie to psuła.

Jednak.

Są przecież ludzie – bardzo możliwe, że duża część czytających z Was nie jest sobie w stanie wyobrazić trenowania w mój sposób – którzy świetnie funkcjonują w takim środowisku i potrafią korzystać z agresji, żeby bić rekordy, przełamywać stagnację, pokonywać bariery. Tylko czy faktycznie są w stanie pracować w ten sposób długoterminowo?

Do tego dochodziły oczywiście przekonania. Przekonania nas warunkują – w najbardziej fundamentalny sposób. Jak powinien zachowywać się prawdziwy mężczyzna? Od dawna kodowany był w nas wzorzec, że wielki chłop to siła, agresja, czasem wręcz promowane były patologiczne zachowania – w końcu „łobuz kocha najbardziej”.

To jak to w końcu jest?

Okazuje się, że jeden i drugi zasób jest potrzebny i zależy od danej osoby, uwarunkowań charakteru, trybu życia itd., z jakiego zasobu – spokoju czy agresji – jest lepiej korzystać. Mało tego. Dany zawodnik lub zawodniczka może na różnych etapach życia, kariery, swojej drogi, czerpać benefity zarówno z agresji jak i siły spokoju.

Jak to w życiu – jeden zasób nie istnieje bez drugiego.

Jednak aby używać świadomie agresji trzeba moim zdaniem "wypracować" ją sobie spokojem, spójnością z samym sobą, pewnością siebie niewymagającą udowadniania niczego innym i sprawczością. A jeśli posiądziesz te cechy, to właściwie agresja będzie potrzebna w kilku przypadkach. O tym za chwilę.

Zauważ, że jeśli podchodzisz do tematu – w tym przypadku sportu, treningu – ze spokojem, zdolnością zajrzenia w siebie i zdefiniowania oraz poradzenia sobie ze swoimi lękami, słabościami, bez "podpalania" się, jesteś uczciwy/uczciwa wobec siebie to masz zdolność rzetelnej i realnej oceny swojego progresu, zarządzania zmęczeniem, kontrolowania narzędzia jakim jest zarówno nasze ciało jak i umysł.

W treningu (zresztą nie tylko) liczą się małe wybory i całość naszego postępu składa się właśnie z tych małych decyzji. Według mnie z podejściem agresywnym dokonujemy bardziej impulsywnych, nieprzemyślanych decyzji. I o ile zjedzenie trzech batonów zamiast posiłku będzie jednorazowo miało mniej opłakany skutek, to na przykład rzucenie się na rekord próbując wziąć z treningu na trening 30kg więcej w danym boju – bo mam dobry dzień / chcę kogoś dogonić – może przynieść katastrofalny efekt dla naszego dalszego trenowania.

W źródłach znalazłem takie cechy charakterystyczne i potencjalne korzyści płynące z agresywnego podejścia do sportu:

Agresywne podejście w sporcie charakteryzuje się intensywnością, determinacją i wysoką energią. Sportowcy stosujący tę strategię często:

  1. Wykazują dużą agresywność i zacięcie: Dążą do dominacji nad przeciwnikiem, nie boją się ryzykować i podejmować szybkich, dynamicznych decyzji.
  2. Mają silną motywację i wolę walki: Cechuje ich niezłomna determinacja, by wygrać za wszelką cenę.
  3. Wykazują pewność siebie: Agresywni zawodnicy często emanacją pewnością siebie, co może zastraszyć rywali.

Korzyści płynące z agresywnego podejścia obejmują:

  • Zwiększenie szans na przejęcie inicjatywy: Agresywni zawodnicy mogą szybciej narzucić swój styl gry, zmuszając przeciwników do defensywy.
  • Wysoka intensywność gry: Może prowadzić do szybszych rozstrzygnięć, zmniejszając czas, w którym przeciwnik może się dostosować.
  • Psychologiczna przewaga: Agresywny styl może wywierać presję na przeciwnikach, co może prowadzić do ich błędów.

Można się zgodzić, tylko w kontrze od razu mogę dodać, że jeśli pracuje się z wewnętrznym spokojem i ma się poukładane wszystko wewnątrz siebie to zarówno próba dominacji, zastraszenia jak i presja w ogóle nie wchodzi w grę. Po prostu nas wtedy nie dotyczy, nie musimy nikomu nic udowadniać i nie mamy potrzeby się niczego bać.

Dodatkowo według mnie agresja wobec "rywali" zawsze wynika ze strachu. Jeśli mamy w sobie siłę spokoju to omijamy również ten aspekt.

Jedyny przypadek to gdy faktycznie mamy sytuację "walcz lub uciekaj" – na przykład bezpośredniego zagrożenia ze strony innych osób, gdy musimy siebie, kogoś uratować z opresji, szybko działać - wtedy możemy uruchomić agresywny potencjał, żeby wyjść cało z danej sytuacji. Jednak warto zauważyć, że żeby efektywnie to zastosować, o wiele wydajniej będzie, jeśli poprzedzimy to spokojną pracą. Sztampowy przykład – jeśli masz kogoś przyciśniętego pod autem i chcesz je unieść to kilka lat tego, co robiłeś/robiłaś wcześniej spokojnie i konsekwentnie na siłowni będzie miało pozytywne przełożenie na ostateczny rezultat. W porównaniu – gdy będziemy agresywnie, ale chaotycznie się szarpać to istnieje spora szansa, że niewiele zdziałamy.

To wszystko oczywiście moje zdanie, poprzedzone latami zarówno własnych doświadczeń jak i doświadczeń innych osób. Podsumowując – według mnie agresja oczywiście ma swoje miejsce ale stosowana jako sposób i metoda minsetu w treningu przysporzy nam w długim terminie jedynie problemów. Siła spokoju jest za to według mnie drogą, która ma potencjał zarówno w utrzymaniu nas w zdrowiu fizycznym, progresowaniu jak i w odnalezieniu swojego prawdziwego wewnętrznego spokoju.

Poniżej bibliografia, przyznam, że źródła z których korzystałem były wyjątkowo smaczne – zainteresowanych proszę o kontakt – podam z chęcią gdzie można znaleźć książki i artykuły:

Książki

  1. Mumford, G. (2015). The Mindful Athlete: Secrets to Pure Performance. Parallax Press.

  2. Afremow, J. (2015). The Champion's Mind: How Great Athletes Think, Train, and Thrive. Rodale Books.

  3. Mack, G., & Casstevens, D. (2001). Mind Gym: An Athlete's Guide to Inner Excellence. McGraw-Hill.

  4. **Millman D. (1999). Body Mind Mastery. **, New World Library.

Artykuły Naukowe

  1. Hanton, S., Jones, G., & Connaughton, D. (2002). "Mental Toughness and Stress in Sport." International Journal of Sport Psychology, 33(2), 193-209.    - Artykuł badający różne aspekty mentalnej wytrzymałości w sporcie.

  2. Rushall, B. S., & Hackfort, T. S. (1987). "Aggression in Sport: Issues and Critiques." Sport Science Review, 16(3), 21-37.    - Analiza roli agresji w sportach i jej wpływu na wyniki.

  3. Kotsifas, W. J. (2018). "Mindfulness and Sport Performance: A Meta-Analytical Review." Journal of Sport Psychology, 45(4), 267-290.    - Przegląd meta-analityczny wpływu mindfulness na wyniki sportowe.

Blogi

  1. "The Calm Mind of a Champion: How Meditation and Mindfulness Can Boost Your Athletic Performance." Psychology Today.    - Artykuł opisujący, jak medytacja i mindfulness mogą poprawić wyniki sportowe.

  2. "Aggressive vs. Calm: Which Mentality Works Best for Powerlifters?" T-Nation.    - Porównanie różnych podejść mentalnych w kontekście powerliftingu.

Jakub Majewski

2024-06-30

Logo Body Armor Skills

Dane kontaktowe

Trener Jakub Majewski

Miejsca treningów:

Kuczków, 99-300 Kutno

+48 697 299 175

bodyarmorskills@gmail.com

Regulamin i polityka prywatności

Masz jakieś pytania?

Skontaktuj się

Obserwuj mnie na:

Copyright: © 2022 Jakub Majewski - wszelkie prawa zastrzeżone | Strona zrealizowana przez: KWJ-Team